ŚDM-owy zawrót głowy!

27 lipca

Całą Polskę opanowały tłumy młodych pielgrzymów. W poniedziałek podróżując do Warszawy w pociągu dało się słyszeć głosy zagranicznej młodzieży próbującej wypowiedzieć słowo MIŁOŚĆ - uwierzcie, to było urocze :)



Trochę zaczynam żałować, że nie jadę wcześniej, trochę też żałuję, że nie jestem zaangażowana w to wielkie wydarzenie bardziej. Możliwości przecież były. Zgodnie jednak z powiedzeniem - człowiek uczy się na błędach - jadę dopiero w piątek. To pragnienie zaangażowania się bardziej w życie Kościoła jest w moim sercu głęboko zakorzenione i mam nadzieję, że po powrocie do Lublina wreszcie zacznie się realizować. Oprócz żalu, że dopiero od piątku będę uczestniczyć jest też radość, że w ogóle będę uczestniczyć. Dobrze jest mieć w swoim życiu mądrych ludzi, którzy dają dobre rady. Dzięki mojemu kierownikowi duchowemu zdecydowałam się na wyjazd na ŚDM. Od dawna mówiłam, że na ŚDM nie jadę. Jako główny powód podawałam fakt, że nie lubię tłumów. A teraz... wprost nie mogę się doczekać piątku, aż będę w Krakowie razem z tłumem moich sióstr i braci uczestnicząc w tym wyjątkowym wydarzeniu.

Oglądam relacje, wywiady, reportaże z Krakowa, próbując już uczestniczyć jak się da i nie mogę się nadziwić, jak wiele nas jest - ludzi, dla których Bóg jest w centrum życia i jak ci ludzie są piękni. Potrafią się tak odważnie dzielić wiarą. Mi to przychodzi często z niemałym trudem. Wczoraj w TVP oglądałam transmisję Mszy rozpoczęcia Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Dziś już za kilka godzin w naszej ojczyźnie będzie Ojciec Święty Franciszek.
Jeśli jeszcze nie zdecydowałeś/aś się na wyjazd do Krakowa (chociaż na sobotę i niedzielę, lub tylko niedzielną Eucharystię z Papieżem Franciszkiem), to teraz jest ten moment, w którym chcę Ci powiedzieć - przyjedź - spotkajmy się na ŚDM. Jestem przekonana, że doświadczysz klimatu modlitwy i jedności, przyjmij też Komunię Świętą, zostanie Ci udzielone błogosławieństwo na Twoje życie, każdy Twój dzień przez Piotra naszych czasów. To nie są jakieś magiczne słowa i gesty, to są realne dary, których mamy możliwość dostąpić. Nie zmarnuj tego czasu na zagłuszenie tym, co nie ma żadnego związku z ŚDM: na niewłaściwe miejsca, niewłaściwe rozmowy, niewłaściwe zachowanie. Okazji do takich zdarzeń w Krakowie znajdziesz niemało. Żyj w tych dniach maksymalnie Bogiem i ludźmi - dobrymi rozmowami z nimi i świadcz wobec tych, którzy Pana Boga nie poznali lub mają wciąż Jego fałszywy obraz.
A jeżeli trzymają Cię w domu obowiązki, praca, spróbuj chociaż na odległość złączyć się z nami, którzy będziemy w podkrakowskich Brzegach. Błogosławieństwo na szczęście sięga i przez TV ;)

Zachęcam - przyjmij z wiarą to, co się dzieje i co potrwa aż do niedzieli włącznie, a później - niech owocuje w Twoim życiu. Sobie życzę dokładnie tego samego!

You Might Also Like

0 komentarze