Uwielbiam z Franciszkiem

08 listopada


Jesteście niesamowici, że odpowiedzieliście na moją prośbę! Uwielbiałam dziś Jezusa w Najświętszym Sakramencie na adoracji w czasie skupienia u sióstr, właśnie między innymi za to, co pisaliście. Bardzo Wam dziękuję!

Jak już wspomniałam - uczestniczyłam dziś w dniu skupienia u sióstr, żyjących regułą św. Franciszka z Asyżu. Uczestniczyłam już w wielu rekolekcjach i dniach skupienia i tematy czasem się dublują, ale Pan zawsze Jest, a spotkanie z Nim nigdy nie jest takie samo. Może być podobne, ale nie takie samo. Ponieważ ja idę do przodu, a czasem się cofam, ale już nigdy nie jest tak jak było dzień wcześniej, miesiąc, rok wstecz... Dziś było o moim ulubionym świętym, tym za którym po prostu szaleję, czyli o św. Franciszku z Asyżu. Nie wiem, który to już raz ;) Ale właśnie: nowości, nowości, nowości! Świeżość :) Konferencja była przygotowana z akcentem na radość Franciszka i na jego uwielbianie Chrystusa, czyli to o czym pisałam wczoraj, a zupełnie pominęłam osobę, która jest tak mega dla mnie ważna. I tak czasem....yyy...no dobra, często gdy się zastanawiam nad moim powołaniem życiowym to zapominam o tym wielkim świętym, który przecież niezmiennie mnie fascynuje, pociąga, zachwyca. Jego droga nawracania. To co chyba najbardziej mnie chwyciło za serducho w czasie konferencji głoszonej przez brata kapucyna, to słowa: "Oddał wszystko co miał najcenniejszego. Są takie rzeczy, relacje, które są dla nas najcenniejsze, ale bez oddania tego Bogu, nie oddasz siebie w pełni Jezusowi". Ciągle się zastanawiam, czego mi brakuje w moim rozeznawaniu. A brakuje mi dobrej podstawy - wolnego serca. Ta postawa, ubóstwa - wolnego serca, jest w moim przekonaniu niezbędna do rozeznawania. Pozbycie się wszystkiego, co mnie "trzyma", a przecież jest tego tak wiele... To co "trzyma" wcale nie daje mi radości, są to takie pociechy, które lubią, które podobają się moim rówieśnikom, dla których Bóg może i jest, na którymś tam miejscu... Bardzo chcę, żeby Bóg był w moim życiu na pierwszym miejscu, przed wszystkimi i wszystkim. Franciszek powoli odkrywał, że dotychczasowe życie go już tak bardzo nie kręci, że imprezy, wino, śpiew, że to wszystko nie daje mu już radości. Dobrze wiedzieć, że już ktoś przez to przechodził. Nie czuję się taka osamotniona w tym moim odkrywaniu swojego miejsca, bądź odkrywania co nim na pewno nie jest. To odkrywanie wzbudza wiele różnych emocji, niekoniecznie pozytywnych. Odkrywa się bowiem swoją "inność", która wzbudza niezdrowe zainteresowanie i naraża na upokorzenie. Dlatego jest ryzyko rezygnacji z tego odkrywania, ale to zgubna droga, bo tylko progres na drodze wiary ma sens. Stagnacja usypia serce i rozum, usypia czujność i budzą się demony ze swoimi licznymi pokusami. Ważne też, żeby na tej drodze, w tej drodze rozeznawania, ale też szerzej mówiąc drodze nawracania zmieniać wyłącznie siebie, a nie innych (chyba, że zmienią się pod wpływem dobrego świadectwa to chwała Panu). Nie mogę też nie wspomnieć o Ewangelii dnia dzisiejszego, która idealnie pasuje do osoby św. Franciszka. Ten święty był posłuszny, wierny Bogu na drodze nawrócenia, był też wierny Kościołowi Świętemu, którego pytał o zgodę, o pozwolenie, o zdanie. "Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny" - oby tak się stawało w moim życiu.

pax! ;]

"Pieśń słoneczna"
Najwyższy, wszechmocny i dobry Panie,
Tobie sława, chwała, uwielbienie
I wszelkie błogosławieństwo:
Tylko Tobie, Najwyższy, one przystoją
I żaden człowiek nie jest godzien
Wzywać Twojego Imienia.
Pochwalony bądź, Panie,
Z wszystkimi Twoimi stworzeniami,
A przede wszystkim z naszym bratem słońcem,
Które dzień daje, a Ty przez nie świecisz.
Ono jest piękne i promieniste,
A prze swój blask
Jest Twoim wyobrażeniem, o Najwyższy!
Panie, bądź pochwalony
Przez naszego brata księżyc,
I nasze siostry gwiazdy,
Które stworzyłeś w niebie
Jasne i cenne, i piękne.
Panie, bądź pochwalony
Przez naszego brata wiatr,
Przez powietrze i obłoki,
Przez pogodę i wszelkie zmiany czasu,
Którymi karmisz swoje stworzenia.
Panie, bądź pochwalony
Przez naszą siostrę wodę,
Która jest wielce pożyteczna,
I pokorna, i cenna, i czysta.
Panie, bądź pochwalony
przez naszego brata ogień,
Którym rozświetlasz noc,
A on jest piękny i radosny,
Żarliwy i mocny.
Panie, bądź pochwalony
Przez tych, którzy przebaczają wrogom
Dla miłości Twojej
I znoszą niesprawiedliwości i prześladowanie.
Błogosławieni, którzy trwają w pokoju u prawdzie,
Gdyż przez Ciebie, Najwyższy,
Będą uwieńczeni.
Panie, bądź pochwalony
Przez naszą siostrę, śmierć cielesną,
Której żaden żyjący człowiek ujść nie zdoła.
Biada tym, którzy w grzechu śmiertelnym konają.
Błogosławieni ci,
Którzy odnajdą się w Twojej świętej woli,
Albowiem po raz wtóry
Śmierć im krzywdy nie uczyni.
Czyńcie chwałę i błogosławieństwo Panu,
I składajcie Mu dzięki
I służcie Mu
Z wielką pokorą.
Św. Franciszek z Asyżu
(przełożył Roman Brandstaetter)


You Might Also Like

2 komentarze

  1. Dziękuję za przypomnienie postawy św. Franciszka z Asyżu.
    Życzę, aby czas przeżytych rekolekcji nadal owocował w Twojej codzienności.
    Z modlitwą.
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Dorotko i pamiętam także o Tobie w modlitwie :)

      Usuń