sprawiedliwość Twoja jest nierównością

21 września

Już kiedyś pisałam o swoich spostrzeżeniach dotyczących czytań liturgicznych, ale się powtórzę, bo wciąż się temu nie mogę nadziwić. One ze sobą dialogują. Najlepszy tego dowód mamy dzisiaj.
„(…)szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty.” (Ewangelia),
„Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami.” ( pierwsze czytanie)

Doskonale mi znane nieporozumienie w dzisiejszej Ewangelii. Domagam się sprawiedliwości. Sądzę, że nie jestem odosobniona w tym. Na każdym kroku spotykam nieuczciwość, widzę cwaniactwo, hipokryzję. Przykłady? Studia – chociażby takie głupie wpisywanie na listę obecności nieobecnych. Kościół – kapłan, który grzmi z ambony, że małżonkowie zdradzają się wzajemnie, a za chwilę sam zdradza Boga z pieniędzmi, z alkoholem, z kobietami. Praca – wynoszenie papieru do drukarki z biura, bo „przecież oni i tak mają”. I ciągłe zadawanie pytań: dlaczego mimo tego, że jestem bardziej uczciwy od innych, to dostaję taką samą zapłatę, mało tego – czasem zdarza się i wyrzut do Pana Boga, że gorzej nam się wiedzie, mimo naszego dobrego postępowania. Odkąd zrozumiałam tę przypowieść, nie męczy mnie to ciągłe pytanie o sprawiedliwość. Jezus w przypowieści o gospodarzu winnicy wyprzedził nasze pytania, wyprzedził naszą rzeczywistość, w której czujemy się pokrzywdzeni przez brak sprawiedliwości. Owszem – po ludzku nie po równo Pan Bóg wynagradza. Jednym i drugim daje po tyle samo, a czasem nawet tym, którym wydawałoby się, że należy się więcej (bo więcej się modlą i lepiej służą bliźnim)  – daje mniej. Przed stwierdzeniem, że to po prostu nielogiczne, powstrzymuje mnie fakt, że kto jak kto, ale Stwórca wie, jak ten cały świat „działa”, On najlepiej zna instrukcję obsługi całego wszechświata. Chęć wprowadzania naszego ludzkiego pojęcia sprawiedliwości w Jego dzieło, można myślę porównać do chęci tłumaczenia przez mrówkę człowiekowi jak jeździć samochodem. Przyznam szczerze, że coraz częściej i coraz bardziej nie przeszkadza mi to, co widzę gdzieś obok siebie, a jest to złe. To znaczy – przeszkadza, ale nie gorszy. Coraz rzadziej zdarza mi się to komentować, a tym bardziej krytykować. Wyraźniej jednak widzę swoje zaniedbania, słabości, złe skłonności i to one mnie bolą i mi przeszkadzają. Jeśli mam innym zwrócić uwagę, jeśli mam innym mówić o Bogu i Jego przykazaniach, to sama muszę (choć to chyba złe słowo), a raczej pragnę zmieniać siebie czyli nawracać się. Najbardziej w tym mnie cieszy to, że jest to postawa przepełniona wolnością. Właśnie z tego względu słowo „muszę” zastąpiłam słowem „pragnę”

Życzę Wam wszystkim, takiego pragnienia, jakie i ja odczuwam, bo to pragnienie ubogaca i daje radość.
pax! ;]

Niech dopełnieniem tej notatki będzie wiersz znakomitego  poety, księdza Jana Twardowskiego.


SPRAWIEDLIWOŚĆ
Gdyby wszyscy mieli po cztery jabłka
gdyby wszyscy byli silni jak konie
gdyby wszyscy byli jednakowo bezbronni w miłości
gdyby każdy miał to samo
nikt nikomu nie byłby potrzebny

Dziękuję Ci że sprawiedliwość Twoja jest nierównością
to co mam i to czego nie mam
nawet to czego nie mam komu dać
zawsze jest komuś potrzebne
jest noc żeby był dzień
ciemno żeby świeciła gwiazda
jest ostatnie spotkanie i rozłąka pierwsza
modlimy się bo inni się nie modlą
wierzymy bo inni nie wierzą
umieramy za tych co nie chcą umierać
kochamy bo innym serce wychłodło
list przybliża bo inny oddala
nierówni potrzebują siebie
im najłatwiej zrozumieć że każdy jest dla wszystkich
i odczytywać całość

Jan Twardowski


You Might Also Like

4 komentarze

  1. Dobre... oby tak dalej. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie pamiętam już jak trafiłam na tego bloga, ALE DOBRZE MI TU!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sposób myślenia Boga jest zdecydowanie inny od naszego ludzkiego. Na myśl przychodzą mi te Słowa z Pisma św. : "27 Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; 28 i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to co jest, unicestwić, 29 tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga.
    30 Przez Niego bowiem jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem, 31 aby, jak to jest napisane, w Panu się chlubił ten, kto się chlubi". (1 Kor, 27-31)

    Dorota

    OdpowiedzUsuń