zostawić pielesze

06 lutego

Kolejny tydzień przede mną. Jak zawsze pojawia się strach przed nowym czasem. (A w tej chwili także złość, że nie posiadam umiejętności pisarskich...) Pociechą jest, że dzisiaj niedziela i mogę 'złapać oddech'.
Z samego rana Eucharystia w drewnianym, ponad 200 letnim kościele parafialnym. Mówią, że jest już tylko zabytkiem i że przeżywanie wiary tej wioski stanęło w martwym punkcie; że tego przeżywania wręcz nie ma. Dla mnie jest inaczej: to ten Kościół budował moją wiarę, i wierzę że wiele mi wymodlił i nadal wymadla. Chrześcijaństwo ma to do siebie, że nam nie są potrzebne jako takie świątynie, bo każdy z nas jest Świątynią Boga. Ważne ile tych Świątyń 'przewinęło' się przez miejsce i je uświęciło; ile pokoleń... Ale..czas na Słowo Życia.
Ciekawe jest to w naszej codzienności, że wciąż coś czynimy i z reguły uważamy, że to już jest tak wiele, że poświęcamy się dla innych, że tyle ofiarujemy innym, że to już szczyt- wszystko co mogliśmy i chlubimy się naszymi dokonaniami. Ale głoszenie Ewangelii nie jest naszym przywilejem, tylko obowiązkiem. Paweł mówi: Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii! Każdy z nas- chrześcijan- może powtórzyć za św. Pawłem. Chodzi o głoszenie Ewangelii - słowem, ale także czynem. Jak ja głoszę Jezusa Chrystusa? (dzisiaj moje głoszenie jest raczej szawłowym zachowaniem; życiem- przyznaję)
Ale...bądź co bądź chcę nawracać się, choć to nawracanie tak bardzo boli. Chcę stać się wszystkim dla wszystkich, żeby w ogóle ocalić przynajmniej niektórych. A to ze względu na Niego: Tego którego znam wciąż za mało i wciaż za słabo kocham, ale dla Tego, który dał mi życie i pozwala doświadczać jego piękna.
I nawet kiedy wszyscy będą krzyczeć, że to bzdura, że przecież 'tu jest tak dobrze, bezpiecznie, wszystko masz zapewnione' to zostawię pielesze i pójdę za NIM i za Jego przykładem z dzisiejszej Ewangelii: Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo na to wyszedłem.



Jezus Cię kocha.
Pax+

You Might Also Like

0 komentarze