wysłuchał

16 kwietnia

Pamiętam jak kilka lat temu, w jednym z siedleckich kościołów ryczałam jak bóbr przy psalmie, który także dzisiaj śpiewamy w liturgii słowa: Biedak zawołał i Pan go wysłuchał. Pewnie wcześniej go już słyszałam, może nawet nie raz, ale wtedy przemówił on do mnie tak niezwykle mocno, że płakałam i się śmiałam (cieszyłam) jednocześnie. Coś we mnie pękło. To było dla mnie jedno z najbardziej żywych doświadczeń Słowa Bożego.

Uświadomiłam sobie wtedy bardzo mocno Bożą Miłość, jaka ona jest totalnie inna niż miłość ludzka. Ona jest bezinteresowna, darmowa,  nie trzeba o nią zabiegać, nie trzeba o nią walczyć, Bóg chcę wyłącznie abyśmy ją przyjęli. Biedak - w ogóle się wtedy z nim nie utożsamiałam. Pomyślałam sobie nawet, że to jest taki ktoś ostatni, ktoś kogo los jest wszystkim ludziom obojętny, kto jest zupełnie sam i chociaż wówczas byłam w kiepskim stanie i czułam się właśnie podobnie, to pomyślałam sobie, że on jest w jeszcze gorszej sytuacji niż ja. A Pan go wysłuchał. Oczywistym stało się dla mnie, że skoro wysłuchał jego to wysłucha także mnie. I rzeczywiście w niedługim czasie poznałam o.Marka OMI, który zaczął mnie wprowadzać w to, co nazywa się tak naprawdę chrześcijaństwem (czyli po prostu miłość, przejawiająca się w służbie, ale też modlitwa, oddanie się całkowite Jezusowi). Oczywiście pozostaje kwestia tego, na ile otworzyłam się na to, czego mnie uczył, ale to był człowiek, który był mi dany wtedy przez Jezusa, aby mnie uwolnić od ucisku, jaki wtedy był. Spojrzeć z perspektywy kilku lat i to dostrzec i uświadomić sobie co by było gdybym się zastosowała do wszystkich rad mądrego kapłana, gdzie dzisiaj bym była, ilu bym uniknęła problemów, ile zranień. Spoglądam na to z dozą smutku, że tak się nie stało, ale też nadziei, bo oto... dziś znów jest ten psalm. Może nie wywarł na mnie takiego wrażenia jak wówczas. Znów wołam o pomoc, o uratowanie przed wieloma pułapkami świata i znów Pan wysłuchał. I dziś znów Bóg stawia na mojej drodze mądrego kapłana, który daje bardzo konkretne choć trudne zadania/wskazówki. Wystarczy zaufać Bogu i Kościołowi (w osobie tego księdza) i można uniknąć ucisku w przyszłości, uniknąć zranień, zawodzenia się na sobie i ludziach, bólu. Tak wiele i tak zarazem niewiele. Wystarczy odrobina odwagi.

You Might Also Like

0 komentarze